Zamieszczone przez Prekompilator
Musisz widzę mieć dokładnie słowo w słowo pisane bo inaczej nie potrafisz wyobrazić sobie co autor ma na myśli. Kwestia małego doświadczenia albo słabej wyobraźni skoro, wcale nie tak rzadkiego i egzotycznego na naszych drogach zachowania - tego o czym pisze, "nie doświadczyłeś".
Nie wciskaj mi tu z uporem maniaka swojej wersji gdy nie o tym mówię.
Od nowa...skup się.
Jak "akcja " toczy się kilkaset metrów przed zwężką to jest o wiele spokojniejsza i bezpieczniejsza i jak piszesz nie muszę nikogo wpuszczać jak nie chce.
Teraz to o czym pisałem.
Wyobraź sobie teraz (bo nie miałeś takiej okazji doświadczyć jak piszesz), że auta jadą z jakąś prędkością - powiedzmy 20/30/40 km/h, nie ma specjalnego tłoku i niby się wszystko spina w tym suwaku. Dolatujesz do zwężki na swoim "otwartym" pasie i nagle pojawił się kamikadze, który postanowił, że musi Ciebie zdążyć wyprzedzić gdy mu sie pas kończy i wjechać przed ciebie. Żeby to zrobić mając trochę miejsca na swoim kończącym się pasie jeszcze przyśpiesza i leci np 2x tyle co Ty. Zakładamy , ze Ty świnią nie jesteś ( mam wrażenie przeciwnie, że jeżdżącym ideałem) i nie przyśpieszasz mu po złości ale i tak sytuacja doprowadza do tego że jesteście na końcu praktycznie obok siebie ale on wysuwa sie na zejściu przed twoje auto i wiedząc że swoim genialnym manewrem nie da rady wyhamować przed barierą wjeżdża na Twój pas zmuszając Ciebie do ostrego hamowania tudzież odbicia (jak jest gdzie) aby uniknąć kolizji....
Zarejestrowałeś, potrafisz to sobie zwizualizować? I co ? Nie muszę takiemu ustępować? Nie muszę ale jak się to skończy? Ktoś musi byś w takiej sytuacji mądrzejszy bo dwóch głupców skończy marnie.
Nie wiem gdzie Ty jeździsz ale takich sytuacji jest wiele, tam gdzie są zwężenia zwłaszcza na dłuższych 2/3 pasmowych odcinkach gdzie auta jak luźniej lecą z dość znacznymi zwłaszcza jak na miasto prędkościami.
Żyjesz w jakimś idealnym miejscu, czy co? Nie siedzę na dojeżdzaniu do zwężki na zderzaku poprzedzającego auta. Nawet podczas toczenia sie w takim korku do zwężki co jakiś czas trafi się cwel co widząc ze np jadę jednostajnie kilka km/h bo udaje się tak chwile potoczyć i dać odsapnąć sprzęgłu i nodze zwietrzył że np swoją mega zczipowana białą z naklejkami corsą 1,3 objedzie mnie i sie pcha przede mnie byle "urwać" to 1 miejsce do przodu.
Wyjedź ze swojego osiedla/ gdzieś dalej to zobaczysz o czym piszę.
I odpuść sobie to pitolenie że nie muszę. MUsze bo na debila nie ma mocnych i jak nie chcę mieć draśniętego auta WILEOKROTNIE NIE MAM WYBORU.
A co do "szeryfowania" jak to ująłeś - zablokuję coś kilka razy w roku. Wiem, że taka blokada nie jest prawidłowym zachowaniem ale czasami zdarzy mi się. Nie jestem idealny, np przekraczam notorycznie prędkośc bo ...lubie zapierdalać :szeroki_usmiech, ale w suwakach, zwłaszcza jak mi sie nie spieszy mam wysoki poziom tolerancji dla drogowego debilizmu.
A że często uczynki do nas wracają i skora czasami zablokuje - to i sam wielokrotnie byłem blokowany tak samo sądzę, ktoś kiedyś też nagra takiego Pana Perfekcyjnego jak Ty gdy sie trafi rysa na Twym nieskazitelnym obliczu. Nie musi być od razu podobnie nieskazitelnie idealny kierowca wyposażony w nowoczesną technologię ale zwykły nabity śmietnik

Jak chcesz dyskutować z tym co pisze zadaj sobie odrobinę trudu aby zrozumieć co mam na myśli. Jak nie - oszczędź sobie i mnie takiego bazgrolenia.
Pogodnego wieczoru.
Komentarz